W specjalnym dodatku do Dziennika Zachodniego pt. Życie po śmieciach , wywiadu udzielił Senator Leszek Piechota. W rozmowie omówił propozycję zmian legislacyjnych dotyczących gospodarowania odpadami w ramach ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach.
ROZMOWA Z LESZKIEM PIECHOTĄ SENATOREM RP
Źródło: „Życie po śmieciach” (DZ NR 44 z 23.02.2011 r.)
Wydaje się, że do uchwalenia znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości
i porządku w gminach coraz bliżej. Jest już gotowy projekt rządowy, teraz kolej na Sejm i Senat. Jaka jest świadomość nieuchronności zmian, z którymi samorządom, a w konsekwencji i mieszkańcom przyjdzie się zmierzyć?
Nad projektem ustawy pracuje obecnie Podkomisja Nadzwyczajna. To od jej prac będzie zależało jak szybko projekt trafi do Sejmu i Senatu. Można powiedzieć, że jest zgodność, co do głównych założeń projektu ustawy natomiast można jeszcze dyskutować nad pewnymi szczegółami. O konieczności wprowadzenia rozwiązań systemowym takich, które funkcjonują we wszystkich krajach z prawidłowo realizowaną gospodarką odpadami – mówiło się od dawna. Samorządy powinny zatem być przygotowane na wprowadzenie tych zmian, przecież gospodarka odpadami komunalnymi w gminach jest ich zadaniem własnym i ustawowym obowiązkiem. Do tej pory gminy bez przeprowadzenia skutecznego referendum nie miały możliwości realizacji tego obowiązku, tym samym powierzono im obowiązek nie dając jednocześnie gwarancji środków na jego realizację.
Przewiduje się, że gminom przekazywane będzie władztwo nad odpadami z mocy ustawy. Co to oznacza dla mieszkańców?
Z punktu widzenia mieszkańców mieszkań spółdzielczych, komunalnych lub wspólnot nie będzie żadnej różnicy. Opłata celowa na rzecz gminy za odebranie odpadów komunalnych będzie tak jak teraz wliczona do czynszu. Do gminy opłatę przekaże spółdzielnia lub zarządca nieruchomości. W wypadku właścicieli domów po złożeniu przez właściciela posesji do gminy deklaracji wskazującej ilość osób zamieszkujących daną nieruchomość właściciel zamiast przekazywać środki pieniężne przedsiębiorcy, tak jak robi to w obecnym systemie, będzie ponosić opłatę celową na rzecz gminy za odebranie odpadów komunalnych.
W projekcie mówi się o naliczaniu tzw. opłaty śmieciowej metodą „od osoby”. To dobry sposób m.in. w kontekście zniesienia obowiązku meldunkowego?
W przypadku nieruchomości, na której zamieszkują mieszkańcy, wysokość opłaty ma być uzależniona od liczby mieszkańców faktycznie zamieszkujących daną nieruchomość oraz od stawki opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi ustalonej w przeliczeniu na mieszkańca. Rzeczywiście pojawiły się pewne wątpliwości, co do takiego sposobu naliczenia opłaty w związku z planowanym zniesieniem obowiązku meldunkowego, co nie zostało jeszcze przesądzone. Problem ten będzie z pewnością jeszcze dyskutowany podczas prac Podkomisji Nadzwyczajnej, ponieważ pojawiają się różne propozycje m. in. wykorzystujące system ewidencji ludności PESEL lub stały rejestr wyborców czy powiązania opłaty
z taryfami wodno-ściekowymi albo z powierzchnią nieruchomości. Ja osobiście skłaniałbym się do ujęcia tej opłaty w zeznaniach podatkowych PIT. Ponadto
w przypadku nieruchomości, na której prowadzona jest działalność, w związku,
z którą powstają odpady, a nie zamieszkują na niej mieszkańcy, opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi uzależniona będzie od ilości odpadów wytworzonych na danej nieruchomości.
W Polsce nadal ponad 90 proc. odpadów komunalnych składowanych jest na wysypiskach. W projekcie ustawy mówi się m.in. o eliminacji tych nielegalnych wysypisk. Jak z tym problemem poradzą sobie gminy?
Fakt deponowania na składowiskach prawie całego strumienia odbieranych odpadów komunalnych wynikał, tak jak wcześniej mówiłem, z chęci osiągnięcia maksymalnego zysku przez podmioty prowadzące działalność polegającą na odbieraniu odpadów komunalnych. W chwili obecnej opłata za zagospodarowanie odpadów komunalnych jest uzależniona od ilości odebranych z terenu nieruchomości odpadów komunalnych. Im mniej oddamy odpadów tym mniej zapłacimy przedsiębiorcy. Dlatego co mniej uczciwi pozbywają się odpadów w sposób nielegalny, spalają w paleniskach domowych, czy wyrzucają do lasów i stąd też wynika problem dzikich wysypisk, z którego niestety zasłynęliśmy w całej Europie. Proponowany sposób wyliczenia opłaty celowej uzależniony jest od liczby mieszkańców zamieszkujących nieruchomość i stawki opłat ustalonej w przeliczeniu na mieszkańca. Zatem niezależnie od tego ile wytworzymy odpadów poniesiemy jednakową opłatę. Reasumując nie będzie już się opłacało pozbywać odpadów w sposób zagrażający naszemu środowisku i zdrowiu.. Przyjęcie przepisów projektu przedmiotowej ustawy spowoduje, że gminy będą miały realny wpływ na to, gdzie te odpady trafią i to one, a nie przewoźnicy, będą decydowały o sposobie zagospodarowania wytwarzanych odpadów komunalnych. Biorąc pod uwagę przewidziane kary dla gmin za nie osiągnięcie wymaganych prawem poziomów odzysku i recyklingu oraz ograniczenia frakcji biodegradowalnych kierowanych do składowania należy spodziewać się, że odpady komunalne kierowane będą przede wszystkim do instalacji odzysku a nie składowane.
Jak nasz region podchodzi do zapowiadanych zmian?
Obecny system, a raczej jego brak, polegający głównie na odbieraniu odpadów komunalnych od właściciela nieruchomości i dostarczeniu ich w najlepszym przypadku, na składowisko odpadów nie przynosił wymaganych rezultatów. Dlatego Konwent Marszałków RP jednogłośnie w maju 2009 r. opowiedział się za faktycznym przekazaniem tzw. ,,władztwa nad odpadami gminom, i to bez konieczności przeprowadzenia wcześniejszego referendum oraz stworzeniem systemu, w którym to na rzecz gminy ponoszona będzie opłata celowa przez mieszkańców za zagospodarowanie wytwarzanych na jej terenie odpadów komunalnych. Opowiedział się, zatem za modelem, jaki funkcjonuje we wszystkich krajach z prawidłowo realizowaną gospodarką odpadami, które
w przeciwieństwie do Polski prawie wszystkie wytwarzane odpady komunalne odzyskują a nie składują. Ponadto Marszałek województwa śląskiego skierował do parlamentarzystów z naszego regionu w 2010 roku apel w tej samej sprawie. Gminy oprócz przedmiotu zarządzania, czyli odpadów powinny również posiadać środki pieniężne na realizację zadań związanych z zagospodarowaniem wytwarzanych na jej terenie odpadów komunalnych i temu ma służyć opłata celowa ponoszona przez mieszkańca na rzecz gminy. Tymczasem opłata ta była w całości przekazywana przedsiębiorcy, który w celu osiągnięcia jak największego zysku zagospodarowywał odpady komunalne w sposób jak najmniej dla niego kosztowny. Przykłady miast, takich jak Pszczyna czy Legionowo pokazują, że w ogólnym bilansie pojawia się zdecydowanie większa ilość odpadów komunalnych, które do tej pory nie były ewidencjonowane. To właśnie te odpady komunalne przed wprowadzeniem zmian systemowych trafiały m.in. na dzikie wysypiska. Co najważniejsze, w gminach, którym udało się przeprowadzić referendum i przejąć obowiązek zagospodarowywania wytwarzanych przez mieszkańców odpadów komunalnych, opłaty ponoszone przez mieszkańców nie wzrosły, a nawet zmniejszyły się.
Wywiad ukazał się w ramach rozpoczętej kampanii społecznej. Życie po śmieciach , mająca na celu uświadomienie mieszkańcom Województwa Śląskiego jak ważna jest odpowiednia gospodarka odpadami komunalnymi.
Więcej informacji na: